Pierwszy rok życia – rozwój zmysłów
Ten wpis został opublikowany dnia 3 Maj 2015,
.Nadal niewiele wiemy na temat tego, co czuje, widzi, słyszy dziecko jeszcze przed narodzinami oraz w pierwszych miesiącach życia. Zagadką też pozostaje to, co ono myśli i rozumie, na ile jego zachowania są świadome, a na ile instynktowne. Zmysły pozwalają dziecku na poznawanie otoczenia i komunikowanie się z innymi – jedne z nich są bardziej czułe niż u dorosłych, a inne nadal się rozwijają.
Dotyk – najczulszy ze zmysłów dziecka
Ponieważ dziecko odczuwa bodźce zmysłowe od momentu, gdy zaczyna rozwijać się jego układ nerwowy, to właśnie ten zmysł jest najczulszy. Dziecko z dużym zainteresowaniem bawi się rękami i możliwość dotykania nimi twarzy, brania palców do ust, jest ważna, dlatego dziecko powinno być tak ubrane, aby mogło to robić. Tkaniny, z których są wykonane ubrania maluszka powinny być miękkie i delikatne oraz wykonane z naturalnych włókien. Maria Montessori proponowała uszycie dla noworodka topponcino. Jest to nieduży materacyk w kształcie elipsy. Wykonany powinien być z jednokolorowej bawełny z miękkim wypełnieniem, co zapewnia dziecku komfort, bo pozwala na przenoszenie dziecka z miejsca na miejsce razem z jego „gniazdkiem”. Topponcino chroni wrażliwą skórę dziecka przed kontaktem z ubraniem innych ludzi, a jeśli mama często go używa, to po jakimś czasie nasiąka jej zapachem, co daje dziecku dodatkowe poczucie bezpieczeństwa. Niewielkie rozmiary materacyka pozwalają na umieszczenie go w koszyku czy wózku, a nie przykrywają dziecka jak tradycyjnie stosowane w Polsce rożki czy beciki. W pierwszych tygodniach życia dziecko można układać do spania w koszyku, nazywanym „koszykiem Mojżesza”, który pozwala odizolować dziecko od dźwięków, podmuchów powietrza i nadmiaru bodźców.
W miarę jak dziecko coraz sprawniej manipuluje tym, co trzyma w rękach, zmysł dotyku trzeba stymulować poprzez umożliwianie kontaktu z przedmiotami o różnej fakturze, wadze, rozmiarze. Szczególnie ważne jest, aby dziecko mogło dotykać rzeczy wykonanych z naturalnych materiałów. Wówczas uczy się, że to co duże jest ciężkie (tego warunku nie spełniają zabawki z lekkiego plastiku), a to co małe – lekkie, przedmioty wykonane z drewna są pachnące i jedwabiste w dotyku, a rzeczy z metalu brzęczą. Odpowiednio dobrane otoczenie pozwala poznawać prawdę o świecie i jest dla dziecka bezpieczne.
Nie za cicho... - rozwój słuchu
Zdrowy noworodek reaguje na dźwięki, a naukowcy zajmujący się badaniem mowy twierdzą, że dziecko uczy się melodii języka ojczystego już w łonie matki. Dlatego jeszcze w ciąży można wpływać na rozwój dziecka – mówiąc do niego, słuchając muzyki, śpiewając kołysankę. Jest duża szansa, że po narodzinach to właśnie te dźwięki będą dla dziecka uspokajające. Wiele wskazuje na to, że słuch dziecka jest bardzo czuły także i po narodzinach, dlatego należy unikać miejsc, gdzie hałas jest duży, a także nie oferować dziecku zabawek wydających głośne, piskliwe i niespodziewane dźwięki. Nie chodzi tutaj o przesadne izolowanie dziecka od codziennych odgłosów, ale o unikanie tego, co mogłoby dziecko wystraszyć. Całkowita cisza jest dla dziecka czymś nienaturalnym, do czego nie nawykło, bo przecież cały czas towarzyszyły mu dźwięki: bicie serca mamy, jej oddech i głos.
Nawet do bardzo małego dziecka należy dużo mówić: można mu opowiadać o tym, co się robi i pokazywać otoczenie, ale można też recytować wierszyki, które dzieci lubią ze względu na rytm. Język, jakim zwracamy się do dziecka powinien być poprawny, bez udziwnień, seplenienia czy uproszczeń. Wiele mam mówiąc do malucha naturalnie podnosi wysokość głosu – jest to intuicyjne zachowanie w odpowiedzi na reakcję dzieci, które takie wysokie tony słyszy najlepiej. Dobrze jest też wielokrotnie powtarzać dziecku nazwę pokazywanego przedmiotu.
Słodkie życie - smak i zapach
To stosunkowo słabo rozwinięty zmysł, niemowlę potrafi rozpoznać smak słodki, ale pozostałych już nie odróżnia i dopiero się tego uczy. Rozszerzając dietę dziecka należy więc zacząć od warzyw, aby dziecko stopniowo uczyło się ich smaku i akceptowało je w swej diecie, dopiero potem podawać słodkie owoce. Jak najdłużej nie powinno się dawać dziecku potraw z cukrem i solą – silnie dominują smak dania, zniechęcają do próbowania nowości i przede wszystkim są zdecydowanie niezdrowe. Lepiej niż ze smakami, dziecko radzi sobie z zapachami: uspokaja je zapach mamy, dlatego czasem wystarczy koło śpiącego dziecka położyć jej koszulkę, aby dziecko się nie budziło.
Od tego co blisko, to tego co daleko - wzrok
Z badań wynika, że po narodzinach noworodek widzi najlepiej z odległości 20-30 centymetrów, więc na taka odległość trzeba się zbliżyć, aby dziecko mogło skupić wzrok na twarzy. Jej widok jest dla dzieci bardzo ważny i już 2-3 miesięczne niemowlęta potrafią odróżnić twarze bliskich osób od tych nieznanych. Skupianie wzroku na twarzy opiekuna to ulubione zajęcie, które służy też budowaniu więzi – dziecko wpatruje się w otaczające go twarze z uwagą, chętnie naśladuje robione do niego miny. Także umiejętność rozpoznawania barw kształtuje się stopniowo, więc otoczenie dziecka powinno być urządzone adekwatnie do tego: mobile, zawieszki, książeczki powinny mieć barwy kontrastowe, o wyrazistych granicach – początkowo biel i czerń. Po jakimś czasie dziecko zaczyna też zwracać uwagę na kolor czerwony, a w końcu na inne wyraziste, nasycone barwy. Maluch reaguje na światło i kieruje wzrok w stronę jego źródła: lampy, okna. W celu doskonalenia zmysłu wzroku można zaproponować dziecku mobile – Munari, Gobbi, tancerki, falujący rytm. Nigdy nie jest też zbyt wcześnie na wspólne oglądanie książek i pokazywanie w nich obrazków.
Wyciszyć bodźce
Po narodzinach dziecko przechodzi ze świata, gdzie niemal wszystkie bodźce docierają do niego wytłumione przez wody płodowe, w których się unosi, do miejsca, gdzie wszystko jest tak bardzo głośne, jasne i bezpośrednie. Kluczowe dla prawidłowego rozwoju dziecka jest zatem obniżenie stymulacji sensorycznej do minimum. Maria Montessori mówiła nawet o drugiej ciąży, która kończy się z chwilą, gdy dziecko opuszcza ramiona matki i zaczyna się od niej oddalać, umie też jeść pokarm inny niż mleko. Pierwsze miesiące życia to czas, w którym dziecko dopiero dojrzewa do tego, aby móc ruszyć w świat, a przez pierwsze 6 tygodni (podobnie jak embrion), nieustannie potrzebuje bliskości matki. Wychowywanie w duchu Montessori to przede wszystkim bliskość, szacunek okazywany dziecku i uważne wsłuchanie się w jego potrzeby.